Ja już nie wiem czy to dzień jest coraz krótszy czy człowiek coraz szybciej odczuwa upływ czasu. W każdym razie to wszystko tak jakoś mija, dni uciekają przez palce, pojedyńczych chwil już się nawet nie zauważa. Jednak dobrze, że są bliscy przynajmniej nie jest to czas zmarnowany
.
Coś co mi ostatnio leci w główce.
Miałam być nad jeziorem, a siedzę z anginą. Cóż tak bywa. Pojechałam za to z mamą do rodzinki. Tak na co dzień się zapomina, ale naprawdę warto się spotkać i porozmawiać.
Mój dzisiejszy look. W plenerze nie miał kto zrobić zdjęć, więc takie jakieś z domu
.
Kolczyki z koralików. Są długie, ale takie podobno wyszczuplają twarz:).
Zwykła granatowa koszulka z diamencikami przy biuście plus mój nowy nabytek. Biała spódniczka w takie jakieś czerwono-błękitne kropki czy coś
. Tak zwiewnie prawie jak MM
.
Do tego czerwone drewniane korale i mniejsze czarne na rękach
.
Do tego blado różowe botki i białe skarpetki. A co tam że lato, a co tam z wyczuciem stylu ważne że mi wygodnie
.
A i w końcu udało się co do planów wakacyjnych. Za tydzień jedziemy ze znajomymi do Zakopanego na kilka dni. Już nie mogę się doczekać:).
A i jeszcze mam Sharpa. Tyle się naczytałam o tych ćwiczeniach z Ewą Chodakowską, że będąc w Lublinie z ciekawości spytałam w kiosku. Pierwszy kiosk i ostatni egzemplarz. Próbowałam już wczoraj, ale z chorobą nie tak łatwo jej dotrzymać kroku. Zresztą z tego co widzę moja kondycja nie jest w szczytowej formie. A muszę to zmienić w końcu góry
.
A jak tam wasz weekend??

Coś co mi ostatnio leci w główce.
Miałam być nad jeziorem, a siedzę z anginą. Cóż tak bywa. Pojechałam za to z mamą do rodzinki. Tak na co dzień się zapomina, ale naprawdę warto się spotkać i porozmawiać.
Mój dzisiejszy look. W plenerze nie miał kto zrobić zdjęć, więc takie jakieś z domu

Kolczyki z koralików. Są długie, ale takie podobno wyszczuplają twarz:).
Zwykła granatowa koszulka z diamencikami przy biuście plus mój nowy nabytek. Biała spódniczka w takie jakieś czerwono-błękitne kropki czy coś


Do tego czerwone drewniane korale i mniejsze czarne na rękach

Do tego blado różowe botki i białe skarpetki. A co tam że lato, a co tam z wyczuciem stylu ważne że mi wygodnie

A i w końcu udało się co do planów wakacyjnych. Za tydzień jedziemy ze znajomymi do Zakopanego na kilka dni. Już nie mogę się doczekać:).
A i jeszcze mam Sharpa. Tyle się naczytałam o tych ćwiczeniach z Ewą Chodakowską, że będąc w Lublinie z ciekawości spytałam w kiosku. Pierwszy kiosk i ostatni egzemplarz. Próbowałam już wczoraj, ale z chorobą nie tak łatwo jej dotrzymać kroku. Zresztą z tego co widzę moja kondycja nie jest w szczytowej formie. A muszę to zmienić w końcu góry

A jak tam wasz weekend??