Ostatnio mam lenia na blogowanie, sądzę, że jest to dość powszechne zjawisko w maju;)
Mimo padających deszczów, uważam ten miesiąc za udany, zdążyłyśmy złapać przecież trochę słońca, zbrązowieć, spocić się od upału i objeść niezdrowym grillowym żarciem, czyż nie?![;) ;)]()
Oto moja teraźniejsza pejzażowa muszla na paznokciach(miałam z nimi troszkę roboty, bo każdy kolor "splatterowałam" oddzielnie, po kolei na każdy paznokieć), fioletowe ombre manicure i kilka zaległych, codziennych makijaży:
Pozdrawiam Was serdecznie moje czytelniczki i podglądaczki;)
Mimo padających deszczów, uważam ten miesiąc za udany, zdążyłyśmy złapać przecież trochę słońca, zbrązowieć, spocić się od upału i objeść niezdrowym grillowym żarciem, czyż nie?

Oto moja teraźniejsza pejzażowa muszla na paznokciach(miałam z nimi troszkę roboty, bo każdy kolor "splatterowałam" oddzielnie, po kolei na każdy paznokieć), fioletowe ombre manicure i kilka zaległych, codziennych makijaży:
Pozdrawiam Was serdecznie moje czytelniczki i podglądaczki;)