Pierwsze opady śniegu uświadomiły mi jedno - do zimy to ja jestem przygotowana jak puste konto do wyprzedaży ![:D :D]()
Priorytetem okazały się buty, a doświadczenia z jesiennymi workerami uświadomiły, że nie warto ciągać za sobą nóg objuczonych w kozaki, jeśli akurat moje kochają buty ciut krótsze...
Swoje buty znalazłam u Chińczyka.
Kauczukowa podeszwa sprawia, że piruety na lodzie mi niestraszne.
Jednak ich największy atut to bogate wnętrze - ciepły miś, dzięki któremu nie marznę.
Tak wiem, jeden but mam na zdjęciach niezapięty, ale albo ja jestem dziwna, albo dla mnie one lepiej jakoś wyglądają niezapięte![:D :D]()
I tylko mam nadzieję, że szybko się nie rozpadną, choć poprzednia para zimowego obuwia rodem z Chin wytrzymała u mnie trzy lata, więc chyba nie jest źle

Priorytetem okazały się buty, a doświadczenia z jesiennymi workerami uświadomiły, że nie warto ciągać za sobą nóg objuczonych w kozaki, jeśli akurat moje kochają buty ciut krótsze...
Swoje buty znalazłam u Chińczyka.
Kauczukowa podeszwa sprawia, że piruety na lodzie mi niestraszne.
Jednak ich największy atut to bogate wnętrze - ciepły miś, dzięki któremu nie marznę.
Tak wiem, jeden but mam na zdjęciach niezapięty, ale albo ja jestem dziwna, albo dla mnie one lepiej jakoś wyglądają niezapięte

I tylko mam nadzieję, że szybko się nie rozpadną, choć poprzednia para zimowego obuwia rodem z Chin wytrzymała u mnie trzy lata, więc chyba nie jest źle
